„Nie wolno niczego nie robić tylko dlatego, że nie można zrobić wszystkiego.” Turgieniew

„Nie wolno niczego nie robić tylko dlatego,  że nie można zrobić wszystkiego.” Turgieniew
Magdalena Teresa Reczulska

Magdalena Reczulska - Nauczyciel wspierający

Łódź, Poland
Pedagog specjalny, nauczyciel wspierający w klasie I.

Obserwatorzy

czwartek, 29 października 2009

TERMINARZ wyjść i ważnych WYDARZEŃ




1) Poniedziałek 02.XI.2009 - Teatr Arlekin....Pamiętamy!!!

2) Wtorek 03.XI.2009 - Wychodzimy na spacer pod pomnik poległych mieszkańców Retkini - obelisk za Strażą Pożarną na ul. Retkińskiej...dzieci zapalą znicze jako symbol pamięci - kontynuacja obchodów Święta Zmarłych.

3)Wtorek 10.XI.2009 - godz. 9:00 idziemy do przedszkola integracyjnego nr 214. Dzieci zostały zaproszone na uroczystość związaną ze świętem odzyskania niepodległości.
Nasi uczniowie również zaprezentują krótki program artystyczny...
Prosimy ubrać pociechy na GALOWO. Lekcje w tym dniu odbywają się zgodnie z planem (zajęcia pozalekcyjne również).

PS. Zapraszam na stronę WIADOMOSCI24.PL - artykuł godny polecenia ...innym Rodzicom

> http://www.wiadomosci24.pl/artykul/dzien_otwarty_w_integracyjnej_szkole_podstawowej_nr_67_113820.html

Zabawki - tylko w poniedziałek...



UWAGA- PRZYPOMINAMY!!!
TYLKO W PONIEDZIAŁKI UCZNIOWIE MOGĄ PRZYNOSIĆ ZABAWKI - BAKUGANY .
Gra w BAKUGAN pochłonęła, na maxa chłopców z naszej klasy.
=====================================
NA KARTACH WIDNIEJĄ POTWORY DO GRY W BAKUGAN POCHODZĄCE Z RÓŻNYCH KRAIN I POSIADAJĄCE RÓŻNE UMIEJĘTNOŚCI ORAZ SIŁĘ.
BAKUGAN - TO HISTORIA SZÓSTKI PRZYJACIÓŁ, która za pomocą potworów Bakugan rywalizuje ze sobą, by ocalić tajemniczy świat Vestorii i Ziemię przed zagładą. Doskonała gra strategiczna, w której gracze wymieniają się kartami, walczą o Bakugany
i zbierają kolekcjonerskie figurki. Dzieciaki używają specjalnych możliwości Kart dla swoich strategicznych, potężnych ataków Bakuganami. Rzucają kulą na Kartę Otwarcia! Gdy się na niej zatrzyma, zmieni się w wojownika Bakugan! Bakugany po transformacji są gotowe do walki.
Bakugan są olbrzymim wszechświatem złożonym z sześciu żywiołów: Ognia, Ziemi, Światła, Ciemności, Wody i Powietrza. Dokładnie w centrum tego uniwersum znajdują się dwa jądra emanujące energię: JĄDRO NIESKOŃCZONOŚCI – źródło wszelkiej pozytywnej energii, oraz JĄDRO CISZY – źródło wszelkiej negatywnej energii. Pewnego Bakugana przepełniała chęć zdobycia władzy. Nazywał się Naga i jego misją była penetracja cichego jądra i zdobycie jego mocy.
Przypominamy, że nie ponosimy odpowiedzialności za zagubione zabawki i za dokonywane wymiany miedzy uczniami!!!

Edyta Kowalska

poniedziałek, 26 października 2009

TEATR c.d.

2 .11 .2OO9 IDZIEMY DO TEATRY ARLEKIN.

ZBIÓRKA PRZED SZKOŁĄ O GODZ 8:00
JEDZIEMY TRAMWAJEM - BILETY JUŻ SĄ.
Prosimy cieplej ubrać dzieci.
CENA BILETU DO TEATRU 14 ZŁ.
PRZYPOMINAM, ŻE CZEKAMY NA WPŁATY...

Dzieci nie zabierają ze sobą książek, jedynie piórniki. Zeszyty w trzy linie zostaną w piątek w szkole...i to właśnie w nich napiszemy ewentualną notatkę. ;)

1000 twarzy uśmiechu....





SZANSA WYWOŁANIA W NASZYM MIEŚCIE PRAWDZIWEJ,
BARDZO ZDROWEJ, EPIDEMII RADOŚCI

Bank Zachodni WBK wraz z Fundacją Banku Dziecięcych Uśmiechów zaprosili sześciuset uczniów wszystkich łódzkich szkół podstawowych do wykonywania fotografii uśmiechu .Uśmiech, czasami gości na Waszych twarzach. Zdecydowanie za rzadko go do siebie zapraszacie. Jest towarzyski i czasami zaraźliwy, ale bez obaw, epidemia uśmiechów wokół nas może przynieść samo dobro, pamiętajcie .

W konkursie wzięły udział Retkińskie szkoły z liczbą zdjęć:

» ISP 67 [506] poszukaj znajomych kolegów ,koleżanki ,
znajome Panie, Panów na fotkach
» SP 11 [571]

» SP 19 [991]

» SP 41 [271]

» SP 44 [386]

» SP 6 [711]


Chętne dzieci z naszej klasy też wzięły udziął w tej zabawie.
U W A G A !!!!!!!!!!!
 do 23 X .2009 można było głosować na ulubione zdjęcie .
29 października 2009 w godz 10-19 w Oddziale 9 BZWBK SA al. Wyszyńskiego w Galerii Retkińskiej - możemy obejrzeć konkursowe fotki w tym tez dniu rozdane zostaną nagrody zwycięzcom i zwycięskiej Szkole.Zabawimy się z clownem skosztujemy trochę słodyczy i skorzystamy z wielu atrakcji
Spotkajmy się w czwartek po lekcjach !!!!!!!!!!!!!!!!

Ela Maciejewska
Koordynator akcji 1000 Twarzy Uśmiechu
YNAF PR
ul. Piotrkowska 143 lok. 211 90-434 Łódź
tel. 042 637 22 09, 0 509 030 582
e-mail: info@hihihi.com.pl www: www.ynaf.pl
Oddział Banku Zachodniego WBK S.A. w Łodzi
9 Oddział w Łodzi Łódź, ul. Wyszyńskiego 24
(0-42) 689-32-70 688-05-33



C i e k a w o s t k a
Uśmiechnij się... czyli, po co i dlaczego się uśmiechamy? Czy na pewno znasz rodzaje uśmiechu??? Nie , nie … na pewno zapomniałeś /aś; przypomnij więc sobie :

Uśmiech radosny.
To taki, który pojawia się także w naszych oczach i jest jednym z najpiękniejszych, także dlatego, że jest szczery. Wyraźnie podpowiada, że osoba, która podaruje nam taki uśmiech jest życzliwa i pogodna. Wówczas jesteśmy przekonani, że jest również bardzo sympatyczna.

Uśmiech dobrotliwy.
Oto rodzaj uśmiechu, który wybacza wszystkie przykrości i nieuprzejmość. Jest wyrozumiały i nagradza nawet tych, którzy nieświadomie mogli nas wprowadzić w zły nastrój. Doskonała obrona na wszystkich marudzących, "zaczajonych" wokół nas i nieuważnych gapciów.

Uśmiech nieśmiały.
Bardzo niepewny siebie, a nawet wstydliwy. Pojawia się na opuszczonych w dół twarzach. Wygląda na takiego, który potrzebuje pomocy, tylko nie potrafi nam tego powiedzieć wprost. Trzeba szybko pomóc mu uśmiechem radosnym i przede wszystkim wyciągnąć ku niemu pomocną dłoń!

Uśmiech porozumiewawczy.
"Aha, teraz to wiemy, o co chodzi". "Rozumiemy się bez słów!"
Oto uśmiech, który solidaryzuje nas i łączy. Towarzyszy mu zawsze specyficzne spojrzenie. Uśmiech dobrych przyjaciół, którzy mają swoje tajemnice i znają się tak dobrze, że porozumiewają się tylko uśmiechami.

Uśmiech przymilny.
Tak, tak - zawsze działa, kiedy podarujemy go rodzicom wraz z prośbą o kieszonkowe lub wyjście do kina. Niezawodny, gdy chcemy wywrzeć wrażenie, że się staramy lub gdy bardzo o coś prosimy.

Uśmiech "cheese".
Znany dzięki językowi angielskiemu i wymawianej nazwy "ser" jako „cziiiz”. Praktykowany przy wykonywaniu zdjęć, choć bywa wymuszony i nieszczery. Podobno niektórzy używają też słowa "dżem". Spróbujcie zobaczyć jak to działa i poproście modeli lub modelki o uśmiech "cheese". Możliwe, że podziała na nich rozśmieszająco i „jadalny uśmiech” okaże się być wyjątkowo udany na zdjęciach.

Uśmiech dumny.
Towarzyszy wszystkim odnoszącym sukces. Tym, którzy długo pracowali, aby go zdobyć. Jest nagrodą za trud i wytrwałość. "Udało się! Jestem wielki, Jestem najlepsza". U kogo pojawi się taki uśmiech w dniu rozdania świadectw? Wiecie już?

=============================================================
Kiedy uśmiech pojawia się na naszych twarzach, informujemy wszystkich, którzy na nas patrzą, że nie dzieje się z nami nic złego, przeciwnie jesteśmy szczęśliwi, gotowi, by dzielić się tym szczęściem i nie chcemy nikogo skrzywdzić. To właśnie dlatego osoby, które często się uśmiechają, są bardzo lubiane i mają bardzo dużo przyjaciół.
Uśmiech = szczęście oto najprostszy rachunek do zapamiętania.

Edyta Kowalska

sobota, 24 października 2009

Miś Uszatek ma swój pomnik







"Przy ul. Piotrkowskiej 84 w Łodzi odsłonięto rzeźbę Misia Uszatka. To pierwszy z serii posągów z brązu przedstawiających postacie z seriali animowanych wyprodukowanych przez łódzkie studio filmowe Se-Ma-For.
Metrowej wysokości rzeźby mają stworzyć "Bajkową Łódź" - mini szlak turystyczny związany z bajkowymi postaciami Se-Ma-Fora. Bohaterowie bajek staną w miejscach najczęściej odwiedzanych przez turystów oraz tych związanych z rozrywką i rekreacją.

Po Misiu Uszatku pojawią się rzeźby z postaciami takich bajek jak: "Przygody Misia Colargola", "Mały pingwin Pik-Pok", "Trzy misie", "Maurycy i Hawranek", "Kolorowy Świat Pacyka", "Opowiadania Muminków", "W krainie czarnoksiężnika Oza", "Plastusiowy pamiętnik", "Mordziaki", "Przygody kota Filemona", "Zaczarowany ołówek", "Przygód kilka wróbla Ćwirka", "Ferdynand Wspaniały", "Parauszek" a także łódzkiej produkcji nagrodzonej Oskarem "Piotruś i wilk".
Rzeźbę Misia Uszatka odsłoniły dzieci i wiceprezydent Łodzi Włodzimierz Tomaszewski. Uroczystości towarzyszyła emisja pierwszego łódzkiego dukata - Łódki. Do końca roku w wybranych sklepach i punktach usługowych łodzi będzie można płacić monetami o nominałach trzy i siedem Łódek o równowartość 3 i 7 zł i. Srebrna moneta o nominale 104 Łódek ma wyłącznie wartość kolekcjonerską. Na wszystkich znajduje się wizerunek Misia Uszatka."

PAP, arb

Polacy nie gęsi...czyli helloween'owe zaduszki po Polsku



Wkrótce pierwszy dzień listopada...dla większości Polaków dzień zadumy i rzewnych wspomnień ...tuż po pracowitych godzinach spędzonych na sprzątaniu, myciu, przystrajaniu pomników bliskich.
...........................................................................................
A co z dziećmi?
Często obarczone obowiązkiem towarzyszenia rodzicom w przygotowaniach, nie do końca rozumieją jeszcze głęboki sens obchodzenia tego święta.Cóż młodość ma swoje prawa... i choć od najmłodszych lat uczyć należy szacunku dla przeszłości, pielęgnowania tradycji i kultywowania pamięci...może warto znaleźć czas zarówno na modlitwę jak i na wesoły prezent dla najmłodszych...halloweenową dyńkę.

Zapraszam do dyskusji, piszcie Kochani, co sądzicie na ten temat ...czy w naszym kręgu kulturowym jest miejsce na helloween'owe święto???

"Co powinieneś wiedzieć na temat HALLOWEEN?

Geneza współczesnego święta Halloween sięga około dwóch tysięcy lat wstecz. Łączy w sobie wpływy różnych obyczajów, począwszy od celtyckiego dnia ducha pustkowia i złych mocy - Samhaina, poprzez rzymskie święta bogini urodzaju Pomony, aż do chrześcijańskiego dnia Wszystkich Świętych i katolickich Zaduszek.

Halloween - korzenie

Celtowie

Na arenie historii pojawili się w IV w. p.n.e., początkowo zasiedlając południową część Europy Środkowej (dzisiejsze: Czechy, zachodnie Węgry, wschodnią Austrię i Bawarię), skąd rozprzestrzenili się na zachód - do wybrzeża Atlantyku i w głąb Hiszpanii, w kierunku północnym - na Wyspy Brytyjskie, na południe - do Italii i na wschód - wzdłuż Dunaju, aż do Galacji w Azji Mniejszej (III-II w. p.n.e.). Społeczeństwo Celtów składało się z trzech głównych warstw społecznych: rolników, wojowników i kapłanów, których określano mianem druidów.

Religia celtycka była religią przyrody, co w praktyce oznaczało kult natury, np. rzek, studni czy świętych drzew (dąb, jemioła). Poszczególne plemiona posiadały lokalne bóstwa, jednak istniały również ponadplemienne kulty, m.in. słońca i Samhaina - boga zmarłych, którego święto obchodzono w nocy z 31 października na 1 listopada. To właśnie ono stanowi źródło tego, co dzisiaj znane jest pod nazwą Halloween.

Druidzi

Byli kastą okultystycznych kapłanów celtyckich, zrzeszonych w międzyplemienny zakon z siedzibą w Brytanii. Oprócz funkcji duchownych (wierzyli np. w wędrówkę dusz) sprawowali funkcje sędziów i lekarzy, zajmowali się również obserwacją gwiazd oraz uprawianiem magii.

Rokrocznie w dniu 31 października druidzi wyruszali w odwiedziny do okolicznych domostw, domagając się poczęstunku (według niektórych źródeł żądanie dotyczyło wydania im młodej dziewczyny, która miałaby być spalona w ofierze dla Samhaina). Jeżeli ofiara zadowoliła kapłanów, zapalali przed domem świecę uczynioną z ludzkiego tłuszczu i wkładali ją do wyrzeźbionej w rzepie "głowy Jacka O-Lanterna" 1, co miało chronić domowników przed atakami demonów. Jeśli rodzina nie spełniła żądań druidów, wówczas odprawiali nad domem okultystyczne sztuczki, co przetrwało do dziś jako halloweenowe TRICK OR TREAT (sztuczka albo poczęstunek), wypowiadane przez dzieci w celu zdobycia łakoci. Niezadowoleni z ofiary kapłani mogli na drzwiach wejściowych domu zawiesić heksagram, stanowiący zaproszenie dla Samhaina i jego demonów do złożenia nocnej wizyty mieszkańcom domostwa.
Święto Samhaina

Było największym świętem Celtów; oznaczało koniec lata. Do tego czasu należało zakończyć wszystkie stare sprawy: zebrać zbiory, spędzić bydło z pastwisk, ubić nadmiar zwierząt, zapłacić trybuty i zwrócić długi.
Celtowie traktowali noc 31 października jako "czas bez czasu". Wieczorem kończyło się lato i stary rok, zaś zima i nowy rok zaczynały się o świcie, więc 12 nocnych godzin nie należało ani do zimy, ani do lata. Przez ten okres nic nie oddzielało świata ziemskiego od zaświatów, a to sprzyjało spotkaniom żywych i umarłych. Wierzono, że Samhain, bóg śmierci, kontrolował duchy umarłych i pozwalał spoczywać im w spokoju albo kazał pokutować za grzechy. W tę szczególną noc sprowadzał na ziemię dusze złych zmarłych, którzy odeszli podczas minionego roku, żeby spłacili dług za swoje złe czyny. W tym celu umieszczał dusze w ciałach zwierząt tym bardziej prymitywnych, im więcej grzechów znajdowało się na ich koncie (duchy zmarłych musiały np. pełzać po ziemi). Tylko Samhain miał prawo sądzić i wydawać wyrok odnośnie ich dalszego losu oraz tego, w jaki sposób mieli dalej egzystować, czy to w ciele zwierzęcia, czy w ciele niebieskim w niebie. Celtowie wierzyli, że składając dary i ofiary są w stanie przebłagać boga śmierci za swoje grzechy i sprawić, że dusze będą mogły osiągnąć niebiańską nagrodę. Wierzono również, że razem z Samhainem wędruje w ową noc na ziemię jego przyboczna straż - wróżki, chochliki, gnomy itp. Spodziewano się prześladowań z ich strony i by ukryć się przed nimi, przebierano się w skóry zabitych wcześniej zwierząt, wierząc, że złe duchy zobaczywszy przebierańca, pomyślą sobie, że to także pokutujący i zostawią go w spokoju.

Innym rodzajem ochrony przed mocami ciemności był zwyczaj palenia przez druidów ogromnych ognisk na szczytach wzgórz, w dąbrowach leśnych (określanych jako święte gaje), co zapewnić miało przybycie dobrych duchów i oddalenie złych. Tych samych ognisk używano jednocześnie do oddawania czci bogu słońca, uważanego przez Celtów za najlepszego przyjaciela, który dając wzrost zbożu, umożliwia ludziom dostatnią egzystencję. Wierzono, że nocą 31 października słońce stacza walkę z zimą i złe duchy czają się wokół, powodując, że bóg słońca traci moc, a bóg śmierci staje się silniejszy. Paląc ognie chciano wzmacniać osłabione słońce i dodawać mu sił do walki z ciemnością i chłodem zimy. Druidzi mieli zwyczaj odbywania tańca wokół ogni, a później - aż do świtu, siedzieli przy ogniach i prosili słońce o zwycięski powrót.

Następnego ranka - 1 listopada (celtycki Nowy Rok) - zabierali z ognisk kloce żarzącego się jeszcze drewna, aby przekazać każdej rodzinie nowe ognie do rozniecenia w domowych paleniskach (31 października wygaszano ogień w domach aż do świtu 1 listopada, żeby złe duchy przypadkowo nie pojawiły się w obejściach przyciągnięte światłem paleniska). Wierzono, że nowe ognie przyniosą domowi powodzenie i ochronę od demonów. Tego dnia składano również ofiary dla słońca, najczęściej konie, ale zdarzali się i ludzie, przeważnie kryminaliści, których palono zamkniętych w wiklinowej klatce pokrytej słomą. Rzymianie zakazali tych praktyk, ale do roku 400 n.e. wciąż jeszcze składano ofiary z koni.

Podczas pierwszego stulecia naszej ery Rzymianie zaczęli podbijać sąsiadujące z Imperium krainy, co zaowocowało przeniesieniem na tereny zamieszkane przez społeczności celtyckie szeregu rzymskich wierzeń i zwyczajów. Jednym z nich były obchodzone około 1 listopada - święta Pomony, bogini owoców, drzew i ogrodów. Rzymianie mieli zwyczaj dziękować Pomonie za dobre żniwa przez przynoszenie do jej świątyni jabłek i orzechów. Był to również czas festynów i igrzysk sportowych.

Z biegiem lat święta: Pomony, Czuwania Samhaina i celtyckiego Nowego Roku, zamieniły się w jedno doroczne, kulturalne święto, a przełom października i listopada stał się czasem gier, zabaw i rytuałów zawierających między innymi elementy przebierania się za demony i praktykowanie przepowiadania przyszłości. Zwolennicy wróżbiarstwa uważali ten wieczór za czas największych sukcesów wierząc, że właśnie wtedy przychodzą na ziemię diabeł i demony, aby sprzyjać ich okultystycznym wysiłkom. Mieli ulubione miejsca spotkań, np. w Szwecji - Blocksberg, we Francji las Ardennes, w Anglii stare, zrujnowane, święte miejsca (opuszczone budynki kościelne, opactwa itd).

W IX stuleciu Kościół rzymskokatolicki (w osobie papieża Grzegorza IV w 834 r. n.e.) ustalił 1 listopada Dniem Wszystkich Świętych. Postanowiono, co roku tego dnia, czcić wszystkich świętych, którzy nie posiadali własnego święta. Poprzez ustanowienie w dniu 1 listopada pobożnej ceremonii, ówcześni liderzy kościelni mieli nadzieję zastąpić nią ciągle praktykowane czary i pogańskie rytuały. Święto nazwano All Hallows E'en (ang. Wieczór Wszystkich Świętych), w skrócie Halloween.
Kościoły: katolicki, episkopalny i luterański, obchodzą do dziś święto zmarłych 1 listopada jako dzień Wszystkich Świętych. Kościół katolicki ponadto 2 listopada obchodzi Dzień Zaduszny, zapoczątkowany w 988 r. n.e. przez piątego opata klasztoru benedyktyńskiego w Cluny (Francja) i wkrótce przejęty przez wszystkie klasztory Benedyktynów, a od XIII wieku uznany za powszechne święto katolickie.

W The Encyclopaedia Britannica czytamy: "Zaduszki (...) ustanowiono w Kościele rzymskokatolickim ku pamięci zmarłych w wierze. To święto opiera się na nauce, że dusze wiernych, którzy przed śmiercią nie zostali oczyszczeni z grzechów powszednich lub nie odpokutowali za dawne wykroczenia, nie mogą oglądać Boga, ale można im pomóc przez modlitwę i ofiarowanie mszy. (...) Niektóre popularne wierzenia związane z Dniem Zadusznym wywodzą się z pogaństwa i sięgają zamierzchłej przeszłości. Dlatego w wielu krajach katolickich mieszkańcy wsi wierzą, że w noc poprzedzającą Zaduszki zmarli wracają do swych dawnych domów i spożywają potrawy przygotowane przez żywych" (1910, t. I, s. 790).

The Encyclopaedia Americana podaje, że: "Ślady zwyczajów związanych z dniem Wszystkich Świętych można znaleźć w ceremoniach druidów z czasów przedchrześcijańskich. Celtowie obchodzili święta ku czci dwóch głównych bóstw: boga słońca i boga zmarłych (zwano go Samhain), którego święto przypadało na dzień 1 listopada, początek celtyckiego nowego roku. Święto zmarłych stopniowo włączono do rytuałów chrześcijańskich" (1997, t. 13, s. 725).

Na podobne pochodzenie wskazano też w książce The Worship of the Dead (Kult zmarłych): "Do mitologii wszystkich starożytnych ludów wplecione są wydarzenia związane z potopem (...). Znaczenie tego argumentu podkreśla fakt, że ku pamięci tego wydarzenia obchodzą wielkie święto zmarłych nie tylko ludy mniej lub więcej ze sobą powiązane, lecz także te, które dzielą ocean i całe stulecia. Ponadto wszyscy obchodzą to święto dokładnie lub mniej więcej w tym samym dniu, w którym według sprawozdania Mojżesza rozpoczął się potop, tzn. siedemnastego dnia drugiego miesiąca - miesiąca odpowiadającego w przybliżeniu naszemu listopadowi". (J. Garnier, Londyn 1904, s. 4). Tak więc w rzeczywistości początek temu świętu dało składanie hołdu ludziom, którzy za dni Noego zginęli w kataklizmie potopu.

ŚWIĘTO ZMARŁYCH W POLSCE

Do początku XX w. w Polsce (na terenach wiejskich) istniał zwyczaj przygotowywania w dniu 31 października różnych potraw. Pieczono chleby, gotowano bób i kaszę, a na wschodzie kutię z miodem i wraz z wódką pozostawiano je na noc dla dusz zmarłych (prawosławni na grobach, katolicy na domowych stołach). Wieczorem zostawiano uchylone drzwi wejściowe, aby dusze zmarłych mogły w swoje święto odwiedzić dawne mieszkania. Był to znak gościnności, pamięci i życzliwości, w zwyczaju było również nawoływanie zmarłych po imieniu. Wierzono, że dusze doświadczają głodu i pragnienia, potrzebują wypoczynku i bliskości krewnych. Obowiązkiem żywych było zaspokojenie tych pragnień, gdyż obrażone czy rozgniewane mogły straszyć, wyrządzić szkody, sprowadzić nieszczęście czy przedwczesną śmierć. Po zapadnięciu zmroku, przez dwa kolejne dni: 1 i 2 listopada, zabronione było klepanie masła, deptanie kapusty, maglowanie, przędzenie i tkanie, cięcie sieczki, wylewanie pomyj i spluwanie, aby nie rozgnieść, nie skaleczyć i nie znieważyć odwiedzającej dom duszy. W całej Polsce ugaszczano obficie żebraków i przykościelnych dziadów, ponieważ wierzono, że ich postać mogła przybrać zmarła przed laty osoba. W zamian za jadło zobowiązani byli do modlitwy za dusze zmarłych.
Tradycja palenia zniczy

W noc zaduszną, aż do świtu, na cmentarzach, rozstajach i w obejściach, rozniecano ogniska, których zadaniem było wskazywanie drogi błąkającym się duszom. Popularne było również palenie ognisk na mogiłach samobójców i ludzi zmarłych tragicznie, którzy zwykle byli grzebani za murem cmentarnym. Chrust na te ogniska składano w ciągu całego roku (ten, kto przechodził obok, kładł obok grobu gałązkę i w ten sposób tworzył się stos do spalenia w noc zaduszną). Wierzono, że ogień palony na grobach samobójców ma moc oczyszczającą umarłych, daje również ochronę żywym przed złymi mocami, które mogły być obecne w takich miejscach.

Nauka Kościoła katolickiego nałożyła się na te wierzenia, nakazywano modlić się za zmarłych, bo modły i ofiary składane kapłanom w ich intencji miały skracać cierpienie dusz przebywających w czyśćcu i zapewniać im wieczny spokój. Zgodnie z tym nauczaniem, zmarli po odbyciu oczyszczającej pokuty mogli orędować za żywymi w ich ziemskim życiu i w godzinie śmierci."

Opracowanie Katarzyna Korczewska-Pietrus

Bibliografia:
Botheroyd Sylvia, Słownik Mitologii Celtyckiej, Wyd. "Książnica", Katowice 1998.
Ferenc Ewa, Polskie Tradycje Świąteczne, Księgarnia św. Wojciecha, Poznań 2000.
Gierek Bożena, Celtowie, Wyd. Znak, Kraków 1998.
Kostych Ryszard, Wspomnienia z Meksyku, Wyd. Fogra, Kraków 1993.
Ogrodowska Barbara, Święta Polskie - Tradycja i Obyczaj, Alfa, Warszawa 2000.
Piggott Stuart, Druidzi, Wyd. RTV, Warszawa 2000.
Schlette Friedrich, Celtowie, Wyd. Łódzkie, Łódź 1987.

Ponadto wykorzystano zasoby Internetu.

środa, 21 października 2009

Ortofrajdkowa praca domowa dla chętnych....



Hej Kochani!
Widzę,że ktoś tu się świetnie bawi....przy "odrabianiu" dodatkowej pracy... ;)

Zachęcam Dzieci do pożyczania płyty z Ortofrajdkową grą od p. Marty. Naprawdę warto!!!
Gra jest bardzo interesująca, poznacie ciekawe miejsca, ludzi i ważne wydarzenia...a ile reguł ortograficznych, tak od niechcenia, wpadnie do główki...
Zabawa i nauka na medal. Już kilkoro z Was go zdobyło: Kuba, Zosia, Maciej...

BAWCIE SIĘ DOBRZE
Może dojdziecie do wniosku, jak nasz Kuba, że warto mieć TAKĄ grę w swojej bibliotece. Jak i gdzie ją kupić pytajcie p. Martę.

Zdjęcia: p. E. Kowalska

poniedziałek, 19 października 2009

Ośrodek Ekologiczny "Żródło"

















Dzisiaj, razem z klasą II a, wyruszyliśmy do źródeł ekologii naszego miasta.
Ośrodek Działań Ekologicznych Źródła mieszczący się przy ulicy Zielonej przyjął dzieci prelekcją na temat ochrony jakości życia zwierząt na Ziemi.

Uczniowie namalowali piękne plakaty, na których pokazali sielskie i "męczeńskie" albo lepiej umęczone życie zwierząt na naszej planecie. Opowiadali jakie czynniki szkodzą faunie i co można zrobić, aby chronić naszą przyrodę. Dyskutowali na temat zasadności więzienia zwierząt w Ogrodach Zoologicznych, Cyrkach, Fermach...
Uzyskali wiele praktycznych rad i informacji na temat ekologicznego życia zgodnego z naturalnym rytmem...

Dzieci były bardzo zadowolone z takiej formy zajęć, ale i ...z jazdy komunikacją miejską.

Cóż może raz na jakiś czas ogłosimy dzień bez samochodu... ;)

PRZYPOMNIENIE 02.11.2009 TEATR







Wkrótce jedziemy z dziećmi do Teatru Arlekin na Przedstawienie "Skarb Pirata Cynamona"... Koszt biletu 14,00 zł. Przypominamy o wpłacaniu pieniążków.

piątek, 16 października 2009

IX Dzien Papieski





IX Dzień Papieski "PAPIEŻ WOLNOŚCI"

16 października 1978 roku o godzinie 18:18 wierni przed Bazyliką św. Piotra w Watykanie zobaczyli biały dym unoszący się z komina - znak, że konklawe kardynałów wybrało nowego biskupa Rzymu... kardynała Karola Wojtyłę.

***

Wolności nikt nie ma na własność, nie można jej posiadać, ani zużywać. O wolność nieustannie trzeba dbać, trzeba walczyć i rozumieć czym ona naprawdę jest.

Naszym najlepszym nauczycielem wolności był Jan Paweł II.

Dzieci również uczciły Dzień Papieski...biorąc udział w przygotowanej przez panie Katechetki akademii.

czwartek, 15 października 2009

Mamy nowe władze...


KULTURALNY, KOMUNIKATYWNY, UCZCIWY, ZARADNY, SAMODZIELNY, GRZECZNY, DBAJĄCY O INTERES OGÓŁU, ŚMIAŁY, OBOWIĄZKOWY, ODPOWIEDZIALNY...wszystkie te cechy powinien mieć nasz nowy przewodniczący...ustaliły dzieci.

Od wczoraj, w naszej klasie mamy nowe władze to znaczy nasz klasowy samorząd uczniowski.
W wyniku demokratycznie przeprowadzonego głosowania.....

Przewodniczącym samorządu został: BARTUŚ KĄDROWSKI.
Zastępcą przewodniczącego: PATRYK WOLSKI.

Wybieraliśmy również sekcję plastyczną.
Przewodniczącą została: ZOSIA MILCZARSKA, zastępcą: ZOSIA KOŚKA

Łącznikami z biblioteką są: KUBUŚ KOWALSKI i MATEUSZEK BŁASZCZYK.

Naszym nowym władzom serdecznie gratulujemy i życzymy udanej, spokojnej, i owocnej pracy.

środa, 14 października 2009

Nieoczekiwana zmiana miejsc...












Dzisiaj, w dniu Święta Komisji Edukacji Narodowej, popularnie zwanym Dniem Nauczyciela w naszej klasie zaszła ...nieoczekiwana zmiana miejsc. Lekcje prowadziły dzisiaj...dzieci, a my z panią Martą pilnie notowałyśmy siedząc przy ich małych stolikach. (miałyśmy jednak rękę na pulsie - bez obaw!!!)
Jako pierwsi w nasze role z ogromnym urokiem i pewnością siebie weszli: Kubuś Kowalski (prowadzący) i ...z pewną małą nieśmiałością Bartuś (wspieranie). Chłopcy poradzili sobie dobrze...ale następna para okazała się bezkonkurencyjna. Zosia Milczarska (prowadząca) i Natalia Urbańska (wspierająca) nie dość, że "poprowadziły" zajęcia, to jeszcze miały idealną ciszę w klasie...BRAWO KOBIETKI. Kolejnymi nauczycielami zostali: Patryk i Natalia Wróblewska. Lekcja matematyki w ich wykonaniu to ...frajda. Jako ostatni, porwał na dywan całą klasę Kuba Śmiałowski....niestety dzwonek przerwał nam tę sympatyczną zabawę.
Myślę, że obie strony skorzystały z zaistniałej sytuacji. My znowu poczułyśmy jak to jest mieć 8-9 lat...a nasi mali uczniowie przekonali się, że wcale nie jest łatwo nauczać...jednocześnie zachować ład, ciszę i spokój w klasie.
Potem były akademie ....
A propos za wszystkie serdeczności baaaardzo, bardzo DZIĘKUJEMY !!!

Magdalena Teresa Reczulska

Magdalena  Teresa Reczulska
Nie wolno niczego nie robić jeżeli nie można zrobić wszystkiego. Turgieniew